Od wielu lat sporo mówi się o migdałkach, trwa też spór związany z tym kiedy należy je usuwać i dlaczego jest to konieczne. Żeby móc zdecydowanie oraz jednoznacznie rozwiać wszelkie mity i wątpliwości, postaramy się przybliżyć ten temat.

Czym są migdałki?

Zacznijmy od kilku podstawowych informacji. Niewiele osób pewnie wie, że w ciele człowieka zlokalizowanych jest aż sześć migdałków, jednak dla potrzeb omawiania zagadnienia, związanego z ewentualnym ich usunięciem, skupimy się na dwóch rodzajach, mianowicie migdałku gardłowym oraz migdałkach podniebiennych.

Tworzą one układ chłonny gardła (tzw. pierścień gardłowy Waldeyera), a ich rola sprowadza się do ochrony układów oddechowego i pokarmowego przed wirusami, bakteriami, grzybami czy różnymi innymi czynnikami chorobotwórczymi.

Migdałek gardłowy, zwany jest potocznie “trzecim migdałem” i znajduje się we fragmencie nosowym gardła, natomiast migdałki podniebienne to charakterystyczne wypustki, umiejscowione po obu stronach gardła.

Trwały przerost migdałków, czyli początek kłopotów

Problem z migdałkami pojawia się w momencie, kiedy dochodzi do ich przerostu. Ich rozrost związany jest przede wszystkim z sytuacjami, gdy zmuszone są one do zwiększonej produkcji antygenów, wytwarzających przeciwciała odpornościowe, a więc w momencie wystąpienia infekcji.

Po zaniku stanu chorobowego, powinny one się obkurczać, jednak u dużej grupy ludzi, stan powiększenia migdałków utrzymuje się przez dłuższy czas i przybiera postać chroniczną.

Prawdopodobnie dzieje się tak ze względu na to, iż migdałki przyzwyczajone do wytężonej pracy w trakcie częstych infekcji, przechodzą w tzw. “stan gotowości” do działania, przygotowując organizm do nieustannej walki z czynnikami chorobotwórczymi.

Przerost migdałków stwarza różnego rodzaju problemy i ogólnie pogarsza komfort życia. Do najczęstszych problemów związanych z przerośniętymi migdałkami, zalicza się, m. in.:

  • kłopoty z oddychaniem,
  • pogorszenie udrożnienia nosa,
  • bardzo często nawracające infekcje górnego układu oddechowego,
  • zagrożenie zainfekowania zatok oraz np. zębów,
  • trudności w przełykaniu pokarmów
  • czy nawet pojawiające się chrapanie, a także pogorszenie jakości słuchu.

Jeśli chodzi o bezpośrednie wskazania do usunięcia migdałków, to najczęściej wymienia się: ropień i naciek okołomigdałkowy, powracająca kilka razy w ciągu roku angina, przewlekłe infekcje utrzymujące się pomimo leczenia (przez okres 2-3 miesięcy) oraz zespół bezdechu śródsennego.

Problem dotyczy dzieci i dorosłych

Wycięcie migdałka gardłowego (adenotomia), najczęściej stosuje się u dzieci, ponieważ z wiekiem ma on tendencję do zanikania, więc problem ten w zdecydowanie mniejszym stopniu dotyczy dorosłych.Wykonuje się go zazwyczaj w sytuacji przerostu, jak również stanu zapalnego.

Z kolei tonsillektomia wiąże się z usunięciem migdałków podniebiennych, głównie kiedy pacjent zmaga się z nawracającymi anginami, a także przerostem. Zabieg ten wykonywany jest zarówno u dzieci/młodzieży, jak też u dorosłych.

Na czym polega zabieg usunięcia migdałków i późniejsze zalecenia?

Oba zabiegi, o jakich wspominamy powyżej, wykonuje się w znieczuleniu ogólnym. Czasem bywa, że w trakcie zabiegu adenotomii bądź tonsillektomii, pojawia się krwawienie z rany, jednak jest ono z reguły krótkotrwałe, miejsce pooperacyjne szybko się goi i raczej unika się zakładania szwów. Cały zabieg nie jest skomplikowany i trwa około 60 minut. Istotne jest, żeby przed wykonaniem zabiegu, pacjent był zdrowy przez około dwa tygodnie poprzedzające usunięcie migdałków.

Bezpośrednio po zabiegu zaleca się lekką dietę o obniżonej temperaturze, brak nadaktywności fizycznej oraz pozycję leżącą, z głową na podwyższeniu. Po około 2 tygodniach od zabiegu, jeśli w międzyczasie nie wystąpiły żadne niepożądane reakcje czy powikłania, należy udać się na kontrolną wizytę lekarską.

Ogromną wagę przykładamy do tego, by informacje prezentowane na blogu były rzetelne i zgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej. Należy jednak pamiętać, że publikacje blogowe nie mogą zastąpić konsultacji lekarskiej ani stanowić podstawy do samodiagnozy. Niezbędne jest indywidualne podejście do każdego przypadku, które jest możliwe wyłącznie w bezpośrednim kontakcie pacjent - lekarz.